www.swierkowapolana.fora.pl

markus

no przy odbiorze mieszkań wyjdzie wszytko, ale prawda jest taka, że trzeba się uzbroić w cierpliwość i nie odpuszczać im, jeżeli będzie konieczność nanoszenia poprawek...w końcu za to się zapłaciło.
My także serdecznie witamy przyszłych sąsiadów, szczególnie tych zza płota Smile

mause90

Panowie, jedna krótka rada (spojrzenie od strony osoby która pracuje w tej branży).
Nie ma czegoś takiego jak odpuszczanie Deweloperowi. Jeżeli ściana odbiega od przyjętych norm które są wyszczególnione w Prawie Budowlanym i którym podlega każdy wykonawca, to efekt ich prac musi być odpowiedni z ich obostrzeniami.
Jeżeli bierzecie osobę trzecią do odbioru, a nie jest to ktoś kogo znacie, to radzę samemu zapoznać się z normami dla tynków, posadzek, powierzchni itp.
I jedna rada na koniec. Jeżeli jest coś do poprawki to zgłaszać to musicie i im więcej osób zgłosi ta samą usterkę tym szybciej zostanie usunięta, ponieważ firma np. od tynków jak ma przyjechać do 1 czy 2 domów to będzie do odwlekać ile może. Jeżeli będą mieli połowę roboty do poprawy czyli około 8 domów to na pewno wcześniej przyjadą i od razu większą ekipą żeby to zrobić za jednym razem.
No i podstawa to w protokole odbioru usterki dokładnie opisać oraz wskazać daty usunięcia każdej usterki, nie musi być to 30 dni zawsze.

Dr. Dolittle

Dobrze wiedzieć, ale co jeżeli się nie uzbiera np 8 mieszkań do poprawek, to ile wtedy trzeba będzie czekać na ekipę?

Dr. Dolittle

gosia13

Uwierzcie mi że sprawy nie zawsze maja się tak jednoznacznie jak tu piszecie. U nas wszystko bylo zgłoszone podpisane mieli 14dnu a tego nie zrobili. Takze przepisy przepisami a życie życiem. Mam nadzieję i nawet życzę żebyście nie musieli przechodzić tego co przechodziła większość czyli batalia dosłownie o każdą nawet mala rzecz. Nie mówiąc później o notariuszu gdzie według umowy mieliśmy mieć ostateczną umowę do końca września a podpisywaliśmy ostatecznie ponad miesiąc później o ile mnie pamięć nie myli.
I to nie było tak że się nie staraliśmy/ walczyliśmy. Pisze to tylko i wyłącznie abyście mogli się przygotować i mieć świadomość że z nimi nigdy nie idzie nic od tak- albo inaczej rzadko tak jest;)

Pshemo

Z pewnością nie ma co się teraz tym stresować Smile

ja akurat odbierać będę z fachowcem który wie co i jak Smile

milena

Witam,
do nas też dzwonił kierownik budowy i pytał o malowanie ścian, ale jeżeli jest to w umowie to ja tak chcę aby było wykonane:)
Mówił również, że większość mieszkańców nie chce malowania, ponieważ chcą sobie przeszlifować ściany i położyć gładzie samodzielnie.

Pozdrawiamy z C9:)

mause90

Wg mnie mówi tak po prostu żeby zaoszczędzić czas bo farba to i tak pewnie za grosze jakaś. Jeżeli każdemu mówi że każdy rezygnuje bo sam będzie gładzie robił no to na pewno jest w błędzie bo nie zależnie czy to była pierwsza osoba do której dzwonił czy ostatnia to zawsze była ta sama gadka.

mause90

Lenor

adriane

Ja miałem cała stronę A4 mniejszych i większych wyjebek, m.in:
- strasznie porysowane szyby
- uszkodzona rama okienna
- za niski otwór do drzwi
- brak instalacji elektrycznej na poddaszu
- kaloryfer w łazience nie na tej ścianie
- takie garby na ścianach, że musieli część tynku skuwać i kłaść jeszcze raz
- praktycznie żaden kąt w domu nie ma kąta prostego - niby poprawiali, ale jakoś im nie wyszło w kilku miejscach. O ile w większość nie przeszkadzała to w kuchni miałem problem, aby zgrać szafkę narożną z resztą szafek.
- kilka suwenirów w postaci większych i mniejszych arcydzieł sztuki hutniczej w kominku i w pionie, gdzie jest rura od szamba
- jeszcze kilka innych rzeczy

Odbiór miałem z inspektorem. Myślę, że na prawdę warto wydać te 200 - 300 zł, ale znajdzie praktycznie wszystko

Andre

Z tym "nie chceniem malowania" przez mieszkańców to temat naciągany i przerabiany już na II etapie. Dobrze przemyślcie tę sprawę. Pokrycie ścian surowych to nie jest takie hop siup. Znam takich, którzy później żałowali, że odpuścili. Sami malowali potem cztery razy. Pomyślcie chociaż o sufitach.

Z kolei co do kładzenia gładzi na pomalowanych przez Skaland ścianach, to nie jest to żadnym problemem po jednorazowym zagruntowaniu.

Pozdrawiam.

kwiatuszek

A wszystko ci poprawili z tej A4, bo mi wszystko poprawili. Shocked

adriane

Po japońsku, czyli jako tako...

Większość zrobili, ale ściany ewidentnie im nie poszły. Kaloryfer zostawiliśmy już na tej innej ścianie. O prąd na poddaszu musiałem trochę powalczyć, bo podwykonawca stwierdził, że projekt jaki dostał ze skalandu (planu poddasza w ogóle nie dostał) nie przewidywał pociągnięcia instalacji na poddasze. Ostatecznie zrobił to, ale po najmniejszej linii oporu - przeprowadził przewód z jednego gniazdka w łazience, zamiast założyć osobne zabezpieczenie i nowy przewód z rozdzielnicy (wg mnie tak by było zgodnie ze sztuką, sam na co dzień pracuje z napięciem). Dziurę w ramie zalepili kitem i pomalowali. Z czasem sam sobie wszystko poprawię jak będę chciał. Z doświadczenia wiem, że jak sam sobie nie zrobię to nigdy nie będzie dobrze, a jak wyjdzie kiepsko to mogę mieć tylko pretensje do siebie. Amen Razz

Po tych wszystkich perypetiach mogę stwierdzić, że jakość nie jest ich największą zaletą. Chociaż moja siostra trafiła chyba na jeszcze gorszego dewelopera.